Witam wszystkich w ten piękny, niedzielny poranek. ;)
Dziś chciałabym podzielić się z wami moim nowym
znaleziskiem. Otóż wczoraj wieczorem przeglądając strony internetowe odnalazłam
dwie ilustracje przedstawiające centra muzyczne w mózgu. Zastanowiło mnie to
bardzo i postanowiłam zgłębić swoją wiedzę na ten temat. Dziś pragnę podzielić
się z wami w skrócie tymi wiadomościami.
Zastanówmy się... Jak
przetwarzana jest muzyka w mózgu? W których półkulach, w których dokładnie
miejscach? ...
Otóż w słuchanie muzyki jest zaangażowanych wiele różnych
okolic mózgu. Dodatkowo okazuje się, że stały kontakt z muzyką kształtuje
bezpośrednio nasze struktury mózgowe! Niektóre rejony w mózgu zawodowego muzyka
są po prostu większe, np. spoidło wielkie, łączące obie półkule wpływające
m.in. na koordynację ruchów, czy obszary w płacie skroniowym odpowiedzialnym za
przetwarzanie bodźców słuchowych. Także ciekawe jest to, że osoby bez
wykształcenia muzycznego, nieinteresujące się muzyką z jakimś zaangażowaniem
odbierają muzykę głównie przy pomocy struktur prawej półkuli, natomiast osoby z wykształceniem muzycznym,
zaangażowane w poznawanie i obcowanie z muzyką odbierają muzykę także przy
pomocy struktur lewej półkuli.
Dzięki czemu słyszymy?
Narząd słuchu odbiera informacje dzięki drganiom cząsteczek
środowiska, w którym przebywamy. Drgania słyszalne dla człowieka mają
częstotliwość od 16 do 20 000 Hz. Dźwięki docierając do ucha zewnętrznego
wprawiają w drgania błonę bębenkową która przenosi je do trzech kosteczek
słuchowych: młoteczka, kowadełka i strzemiączka.
W uchu wewnętrznym znajdują się receptory słuchowe, są nimi
komórki zmysłowe narządu Cortiego zaopatrzone we włoski (komórki włosowate).
Aby nie zanudzać teorią popatrzmy teraz na ilustracje przedstawiające
centra muzyczne w mózgu:
Dodam, że muzyka ma także wpływ na serce, na nasz układ
krążenia. Wiele utworów wpływa na częstotliwość oddychania, aktywność serca i
ciśnienie krwi . Być może niedługo lekarze zaczną nam przepisywać nie tylko
pigułki, ale i pliki muzyczne. ;)
Muzyka i emocje
„Dźwięk, oprócz narkotyków, to najsilniejszy czynnik
zmieniający świadomość” – Genesis P. Orridge
Jakby się zastanowić nad tymi słowami, należy uznać je za
prawdziwe i słuszne. Prawa półkula mózgu, którą głównie odbieramy muzykę,
zarządza emocjami. Ponadto, podczas słuchania utworów, które świadomie
określamy jako przyjemne, uruchamiają w naszym mózgu struktury uważane za
ośrodek nagrody. Wywołują u nas stan zadowolenia i odczuwania przyjemności.
Dzieje się tak, ponieważ pod wpływem dźwięków zostają uruchomione duże ilości
związków zwanych opioidami, działającymi podobnie jak morfina. Co więcej,
podczas słuchania ulubionej muzyki, spada u nas poziom hormonów kortykalnych-
czyli hormonów stresu, a u mężczyzn obniża się nawet poziom testosteronu, co
wpływa na spadek poziomu agresji. Czy teraz bardziej rozumiemy dlaczego
muzykoterapia jest ważna np. u osób z agresją lub zamkniętych w sobie? Może
warto także dodać, że słuchanie muzyki, która nam się podoba, wywołuje w naszym
mózgu uwalnianie się dopaminy. U osób uzależnionych od różnych związków
chemicznych deficyt dopaminy wywołuje objawy „głodu”. Teraz także wiemy w jaki sposób
muzykoterapia może dopomóc uzależnionym np. od narkotyków.
Muzyka pozytywnie wpływa na umysł, pamięć i koncentrację,
synchronizuje ciało i umysł: spowalnia pracę serca, obniża ciśnienie krwi,
zmieniają się także fale mózgowe, obniża poziom stresu i pobudza system
immunologiczny. To wszystko sprawia, że nasze ciało jest odprężone,
rozluźnione, a mózg wchodzi w stan pobudzenia. Warto zwrócić uwagę, że lekarze
i terapeuci coraz częściej wykorzystują muzykoterapię w leczeniu zaburzeń
słuchu, dysleksji, autyzmu, nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD). Za jej
pomocą stymuluje się mózg pacjentów w śpiączce bądź po wylewie. Muzykę
odbieramy całym ciałem, wibracje wytwarzane przez dźwięki są przecież odbierane
nawet przez osoby niesłyszące. Czy teraz przybliżyłam wam ogromne możliwości
muzykoterapii? Mam nadzieję że tak.
Życzę miłego dnia. Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz